www.speedrower.fora.pl

lukson

Jak zwykle zmienić chciałoby się wiele ale czy jest ktoś w tym kraju kto ma jakieś pomysły na to żeby w polskim speedrowerze działo się lepiej ??
Z tego co mi wiadomo w najbliższym czasie mają się odbyć wybory na nowego prezesa PFKS ... Macie jakieś typy na to stanowisko, czy wszystko zostaje po staremu tzn. Janusz Danek pozostaje na swoim stanowisku ??

zapraszam do dyskusji

RodzyN

ja uważam że pan Danek zostanie na tym stanowisku Wink

ale przydałoby się coś zrobić z "naszym" sportem.. znaleźć grupę ludzi która zajmie się promocją tego sportu... można pomyśleć o podczepienie się do jakiegoś związku kolarstwa czy coś ;] to takie moje pomysły ;>

Halinka

Jestem sercem całym za panem Januszem, nie wiem dlaczego mielibyście go odwoływać, hehe:P
A co promocji sportu - Rodzyn, wiesz kto jest prezesem ds promocji? Pan Kazik Kuchta - może poprosimy o zdanie raportu z jego poczynań??
Jeśli chodzi o podciągnięcie się pod kolarstwo to kiedyś już próbowano i pod kolarstwo i pod związek żużlowy, ale nikt nie chciał "adpotować" speedrowera te kilka lat wstecz. Myślę, jednocześnie, że warto byłoby powtórzyć te próbę.

kapek

No wlasnie, na stronie tvorion w dziale sport mozna sciagnac wywiad z p. Dankiem na ten temat.. niestety nie moge umiescic linka.

artas

[link widoczny dla zalogowanych] Kapek chyba ma na myśli ten wywiad

JessO

Z Panem Dankiem a nie Latuskiem! Exclamation

SPB

Tak z prezesem także jest wywiad. Na razie doszło do spotkania z ministrem sportu. Teraz trzeba czekać na kolejne kroki. Pytanie dlaczego do tego spotkania doszło tak późno? Ale ważne, że doszło.

artas

A no mój błąd sorry. [link widoczny dla zalogowanych] Tu jest wywiad z prezesem PFKS

lukson

widze, że przynajmniej w jednym temacie panuje dość ożywiona dyskusja Razz

Haniu nikt niechce odwoływać p.Danka. Poprostu na zebraniu każdy dysponuje głosem i może się okazać, że w nowym sezonie ktoś inny będzie prezesem wybranym na zasadzie głosowania.
Rodzyn poruszył bardzo ważną kwestię związaną z promocją tego sportu. Jak dla mnie ta promocja albo nie istnieje albo jest na bardzo mizernym poziomie. Wybieram sie na zebranie PFKS i mam kilka pomysłów, które zamierzam poddać pod opinię zarządu.

kapek

Kiedy to zebranie jest i gdzie ?

plucz

Ja bym był za forma północ -południe.. potem np 1 druzyna z poludnia jedzie z 4 z polnocy itp..

bo zobaczmy że Mikołów,Krosno,Tarnów,Rybnik ścigają sie w lidze regionalnej a w ogólnopolskiej nie.. powód ? $$ takie Krosno jak by pojechało do Zielonki to by musiało wydać z 500zl a za te same pieniądze jest wyjazd do Rybnika,Tarnowa,Mikołowa..
a tak po za tym 3ba speedrower jakoś rozreklamować bo teraz co 100-tna osoba wie co to speedrower.

artas

Plucz, jeżeli co setna osoba w Polsce wiedziała co to jest speedrower to byłoby ich (wg. Wikipedii) 381 tys. a jest to raczej nie możliwe. Nie wiem nawet czy 1/1000 ludności wie o tej dyscyplinie jako kwalifikowanym sporcie. Nawet jak ktoś widzi treningi, zwłaszcza w miastach, gdzie infrastruktura jest znikoma, np. jak Tarnów, speedrower jest postrzegana jako zabawa w żużel, dzieci i i "niedojrzałych mężczyzn" Wink

. Nie sugeruje, żeby budować stadiony w ramach promocji, ale choćby jakieś info w ogólnopolskiej TV. Gdy w Sanoku odbywał się I IceRacing Sanok Cup informacje o zawodach były w Teleexpresie. Czemu w Wiadomościach sportowych nie miałaby się pojawić informacja o medalach na MŚ czy ME, skoro Polska zdobywa je hurtowo? Druga sprawa to miasta w których są grupki próbujące coś zdziałać, ale za bardzo nie potrafią, np.: Gorzów i Rzeszów. Może by im pomóc? To kieruję do sąsiednich miejscowości, w których są drużyny.
Pomysł z tym podziałem na dywizje jest niezły.

SPB

Podział na dywizje był w zasadzie już w tym sezonie, gdyż w ekstralidze jeździły tylko zespoły z północy.

Gość

Kilka lat temu Polski speedrower "płynął" moim zdaniem w dobrym kierunku. Oprócz wtedy istniejących, pojawiały się nowe ośrodki i była szansa, że zbudują ładne stadiony, wychowają wielu zawodników a sport stanie się popularny. Teraz teoretycznie nie ma nad nim kontroli i "dryfuje" w nieznanym kierunku. W końcu dobije do bezludnej wyspy, z której nie będzie ucieczki i tam zginie.

Ciekawi mnie ilu z was ma poczucie, że ta metafora trafia w samo sedno problemów z naszym hobby?

Co roku te same problemy:
Nie wiadomo ile klubów przystąpi do ligi, nikt nie ma pieniędzy (może z kilkoma wyjątkami), zbyt mało działaczy, jaką formę rozgrywek ligowych wybrać, ciągłe problemy ze sprawami administracyjnymi i wiele wiele innych. Nienawidzimy biurokratów a sami stworzyliśmy sobie biurokratyczną organizację ze stertami papierów przez które nie możemy się przebić.

Mamy problem z zarządzaniem samym sobą a chcemy wejść w ramy dużej instytucji jak PZKol.
Przecież my nawet nie wiemy, co będzie za rok, dwa, pięć...
Nikt nie ustalił planu.

Rozmawiałem niedawno z V-ce dyrektorem ds Marketingu jednego z czołowych klubów piłkarskiej Polskiej Ekstraklasy. W kilku zdaniach wytłumaczyłem, czym jest speedrower i jak wszystko działa. Był zachwycony, stwierdził że to coś fantastycznego z ogromnymi szansami rozwoju, jako sport ogólnie dostępny, tani i przede wszystkim ciekawy dla obserwatorów. Do tego w parę minut wymienił mi kilkanaście sposobów - a w zasadzie możliwych dróg rozwoju speedrowera.

Taka sama sytuacja spotyka mnie za każdym razem, gdy rozmawiam z jakimkolwiek dziennikarzem sportowym. Wszyscy są zdziwieni, że jeszcze o speedrowerze nie słyszeli skoro to taki fajny sport.

Dowiedziałem się, że jest szeroka liczba instytucji które wspierają takie sporty, organizacje zrzeszające hobbystów oraz różne dziedziny sztuki.
Instytucje - giganty jak PKN Orlen, Era, Orange, Lufthansa, Coca-Cola, Cinema City, Puma, Dhl, i wiele innych, prowadzą działania mające na celu docieranie do dziedzin rozwijających się - które stopniowo zwiększają kręgi zainteresowanych.

Ale do czasu, gdy nie mamy porządku u siebie, nie działa nasz dział promocji i nie mamy planów na przyszłość to możemy zapomnieć o tym, że któraś z tych wielkich firm zostanie głównym sponsorem Polskiej Ligii Speedrowera czy Reprezentacji Polski. Nie mamy dla nich oferty.
Nawet gdyby zdarzył się cud - i któraś z tych organizacji dowiedziała się o nas (nie wiadomo skąd skoro się nie promujemy) to już na pierwszym spotkaniu z władzami PFKS zrezygnują zobaczywszy, jaki mamy bałagan i zmierzamy donikąd.

Jeszcze taka ciekawostka, którą wam przekażę, a którą podłapałem w rozmowie ze wspomnianym już specem marketingowym. Chodzi mianowicie o to, iż te wielkie instytucje bardzo skrupulatnie liczą każdy grosz i dbają o swoje interesy. Można się więc spodziewać że oni sami zadbają o to aby relacje z zawodów ligowych pojawiały się w telewizjach, serwisach sportowych itp, a niejednokrotnie te instytucje są współwłaścicielami stacji telewizyjnych lub mają do nich łatwy dostęp.

Niestety osobiście mam wrażenie, że Polski Speedrower stał się czymś w rodzaju PZPN. Organizacja w której wszyscy twierdzą że jest źle, ale nikt nie wprowadzi zmian. Nawet gdyby doszło do wyborów to niewiele to zmieni. Cała Polska chce Bońka zrobić prezesem, bo to osoba obeznana i popularna w świecie piłki, a wygrywa Lato, bo działacze PZPN tak chcieli. To chyba nie najlepszy przykład, i nie twierdzę, że należy zmienić prezesa PFKS, wręcz przeciwnie, uważam że jest najlepszą osobą na tym stanowisku, z szerokimi kontaktami i doświadczeniem w zarządzaniu.

Uważam jednak, że zarząd jako całość musi zacząć słuchać, i co najważniejsze działać. Myślę że przydałyby się profesjonalne szkolenia z zakresu zarządzania organizacjami sportowymi. Z wiedzą od ekspertów speedrower mógłby stać się w przyszłości nie tylko naszym hobby, ale sportem profesjonalnym. Wystarczy popatrzeć na snowboard czy bmx, z niczego stały się sportami profesjonalnymi w ciągu kilkunastu lat.

Włodar

Gość

Woldarmen zgodzę sie z Twoim postem. Piszesz o promocji tego sportu , moim zdaniem dużo ku temu może zrobić Tygodnik Żużlowy. Szkoda że sam redaktor naczelny tej gazety nie jest tym w ogóle zainteresowany, owszem pojawiają się czasem (rzadko) wyniki meczy. Jednak ja myślę że kilku redaktorom tygodnika zależy na tym aby żużel był obecny niczym piłka nożna w każdej miejscowości, wiadome że jest to niemożliwe. Ale speedrower? Tutaj już można się pokusić koszt uprawiania speedrowera stanowi głównie zakup roweru, i dojazdy. Profesjonalny rower to koszt 1000zł, ale zawsze na początku można startować na przerobionych sprzętach (kto z nas na czymś takim nie zaczynał?). Raz w telewizji ukazał się materiał o speedrowerze, i puentą redaktora który przygotował materiał zamiast namawiania osób do uprawiania żużla na rowerach, było zadnie które nie powinno mieć miejsca, powiedział on wtedy "jest to sport osób których nie stać na motor" Rolling Eyes